Nie każda firma sprzedająca towar w Chinach ma licencję eksportową. Czy to znaczy, że firma która jej nie posiada jest zła lub fałszywa? Nie, zdecydowanie nie. Po prostu nie widziała potrzeby jej posiadania bo być może handlowała tylko na rynku chińskim lub nie lubi wydawać pieniędzy na takie formalności. Kiedy znajduję odbiorcę np. z Europy (a raczej najcześciej klient z Europy znajduję taką firmę) pojawia się mały problem. Bez licencji nie można dokonać eksportu z Chin.
Licencję eksporter (shipper) uzyskuje od chińskiego Ministerstwa Handlu. Sam proces uzyskania jej nie jest trudny, można dokonać tego nawet online na podstawie dokumentów rejestracyjnych firmy. W czym więc problem? W mentalności. Użyjmy konkretnego przykładu.
Firma z Polski nazwijmy ją firma X, zamówiła w Chinach towar. Towar został już opłacony i zamówiony. Firma X dokonała już wyboru spedytora i…dostaje komunikat zwrotny „shipper nie ma licencji eksportowej”. Teoretycznie klient może oczekiwać, że shipper natychmiast ją wyrobi (licencję wydaje się na daną partie towaru) tyle tylko, że strona chińska w większości wypadków nie widzi takiej potrzeby. W sumie, zainkasowali już wynagrodzenie za towar to po co mają teraz dopełniać swoje formalności. Co teraz?
Niektóre spedycję mogą w imieniu shippera dokonać zakupu licencji eksportowej. Np. dla naszej firmy to rzecz stosunkowo prosta i szybka. Problem jaki może się pojawić to…płatność. Kto ma uregulować koszt (niewielki ale jednak chodzi o zasady) zakupu licencji? Teoretycznie powinna zrobić to strona chińska skoro w ich obowiązku jest jej posiadanie ale..skoro już raz odmówili pomocy to w 99% przypadkach to polski klient zasponsoruje ten jednorazowy zakup. W końcu według shippera ta licencja zostanie użyta tylko raz, właśnie dla exportu do Polski. Tak więc płacz i płać (na szczęście, niewiele).
Entrega pomaga w takich przypadkach błyskawicznie.
Przykład licencji poniżej